Obecnie kredytobiorcy którzy mają problem ze spłatą swoich rat, mogą skorzystać ze środków Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Na 18 miesięcy Fundusz przejmuje spłatę Twoich zobowiązań do wysokości 1500 zł/miesięcznie. Oczywiście ta pomoc nie jest bezzwrotna.
Zobacz także: Ty kontra kredyt frankowy – jak poskromić bestię.
Ten pomysł zdaje się nie zyskał uznania frankowiczów, bo z blisko 600 mln złotych pomocy, zostało wykorzystane zaledwie 2%.
PROPOZYCJE PREZYDENTA DUDY
Dlatego też Głowa Państwa proponuje:
- Dwukrotne podniesienie minimum dochodowego osób do których skierowana jest pomoc,
- Możliwość odwołania się od negatywnej oceny wniosku,
- Zwiększenie wysokości comiesięcznego wsparcia do 2000 zł,
- Wydłużenie okresu wsparcia do 36 miesięcy,
- Okres bezprocentowej spłaty wsparcia otrzymanego z Funduszu z 8 do 12 lat.
Powyższa inicjatywa przewiduje także jednorazową pożyczkę na spłatę, w przypadku sprzedaży nieruchomości – do 72.000 zł.
Zobacz także: Frankowiczu, weź sprawy w swoje ręce i zacznij walczyć w sądzie.
KNF i NBP MUREM ZA PREZYDENTEM
Ponadto Prezydent zachęca banki do przewalutowywania kredytów:
„Banki, które zdecydują się „odwalutowywać” kredyty odnoszone do walut obcych, będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji. Źródłem finansowania tego wsparcia będzie, działający w ramach Funduszu Wsparcia, Fundusz Restrukturyzacyjny”
Pomysły pozytywnie oceniła Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski. Co nie powinno dziwić, gdyż jak donoszą media – obydwie instytucje konsultowały koncepcje Prezydenta.
Niech mi nikt nie mówi, że prezydent nic w tym zakresie nie działa. Ale zawsze znajdzie się ktoś, komu i tak będzie mało.