Prezydencka pomoc dla Frankowiczów utknęła w Sejmie

Zbliża się kolejna rocznica „czarnego czwartku” gdy w ciągu jednego dnia frank podrożał prawie o 50%.  Od tamtej pory Frankowicze walczą na wielu frontach:

  • w Sejmie – domagając się realizacji przedwyborczych obietnic
  • z pomocą instytucji: Rzecznika Finansowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Knsumentów
  • w Sądach
  • z pomocą organizacji pozarządowych

W sprawę zaangażowały się nawet organy państwa; ABW, NIK czy Prokuratura. Ta ostatnia wszczęła śledztwo dotyczące spreadów walutowych. Tony akt wróżą długie postępowanie.


NOWY POMYSŁ PREZYDENTA

Tymczasem najnowszy pomysł Pana Prezydenta ledwo się pojawił, a już wylądował w ustawodawczej zamrażarce. Projekt przewiduje powołanie specjalnego funduszu, na który składałyby się banki posiadające kredyty frankowe. To z tych pieniędzy miałoby być finansowane przewalutowanie frankowych zobowiązań.

Finał jest taki, że po pierwszym czytaniu, ustawa została skierowana do Sejmowej Komisji Finansów Publicznych i pomimo pozytywnych opinii KNF i NBC utknęła w zamrażarce.


CZY PROJEKT PREZYDENCKI JEST KORZYSTNY DLA FRANKOWICZÓW?

Według ekspertów projekt bardziej sprzyja bankom aniżeli kredytobiorcom.
Zakłada umowy restrukturyzacyjnie między bankiem a kredytobiorcą. To w nich będzie na nowo ustalana wysokość zadłużenia Frankowicza – w złotówkach, w niższej wartości.

Bank, który będzie stroną takiej umowy restrukturyzacyjnej otrzyma (z wspomnianego wyżej funduszu) zwrot różnicy pomiędzy zadłużeniem kredytobiorcy obliczonym na podstawie średniego kursu CHF w NBP z dnia poprzedzającego dzień zawarcia umowy, a kwotą którą zgodnie z umową kredytobiorca ma spłacić.

Niestety w opinii ekspertów, to przeliczenie będzie dla banków korzystniejsze aniżeli na przykład usunięcie z umowy niedozwolonych zapisów. Ma to na celu zmotywowanie banków do zawierania takich umów.
Tak więc ustaw utknęła na drodze procedury ustawodawczej i nic nie wskazuje na to, aby coś miało to zmienić.

Zobacz także: Wyrok TSUE podstawą do unieważnienia kredytów frankowych.


Masz kredyt frankowy?
Prześlij do nas na adreskontakt@sporybankowe.pl lub za pośrednictwem formularza kontaktowego skan swojej umowy kredytowej, sprawdzimy czy możesz żądać od banku zmniejszenia raty kredytowej lub obniżenia ogólnego salda zadłużenia.

SĄDOWA BATALIA Z BANKAMI

Tymczasem Frankowicze walczą w sądach. I coraz częściej wygrywają. Do sądowej batalii w dużej mierze zmotywował ich sam Prezes Jarosław Kaczyński, który powiedział wprost: Frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć w sądach.

Zobacz także: Bank ma zwrócić Frankowiczowi blisko 3 mln złotych!


CO MOŻESZ ZYSKAĆ WALCZĄC O SWOJE PRAWA W SĄDZIE?

Przykładowo dla kredytu „frankowego” zaciągniętego w pierwszej połowie 2008 r., na okres 30 lat w wysokości 250.000 zł, z ratami równymi oraz marżą banku wynoszącą 1%, łączna wartość nadpłaconych rat na dzień dzisiejszy wyniesie ponad 50.000 zł. Na taką kwotę wnosi się pozew przeciwko bankowi i tyle też będzie on zmuszony wypłacić Ci w przypadku uznania przez sąd klauzuli waloryzacyjnej za bezskuteczną. Kolejną korzyścią jaką zyskasz jest zmiana salda zadłużenia. W podanym wyżej przykładzie saldo to zmniejszy się o ponad 177.000 zł!  Ponadto korzystny wyrok pociąga za sobą również skutki na przyszłość. Zmieni się wysokość miesięcznej raty kredytu. Może być ona niższa aż o 50%!
Kwoty różnią się od siebie, w zależności od: wysokości udzielonego kredytu, długości okresu spłaty i przede wszystkim kursu CHF z dnia wypłat kredytu przez bank. Parametrów jest zazwyczaj bardzo dużo, a szczegółowe wyliczenia muszą być dokonane z pomocą wyspecjalizowanego analityka. Przeważnie kwoty których zwrotu można dochodzić wynoszą średnio pomiędzy 20.000 zł a 100.000 zł, a zmniejszenie salda zadłużenia waha się od 100.000 – 400.000 zł.

Masz kredyt frankowy? Prześlij do nas na adres: kontakt@sporybankowe.pl lub za pośrednictwem formularza kontaktowego skan swojej umowy kredytowej, sprawdzimy czy możesz żądać od banku zmniejszenia raty kredytowej lub obniżenia ogólnego salda zadłużenia.


TANIEJĄCY FRANK

Obecny kurs franka wszedł w fazę spadkową. Być może warto zastanowić się również jak to wykorzystać i przygotować się na czasy wzrostu:

  • Nadpłać raty

Do każdej raty dorzucaj dodatkowe np. 20% dzięki czemu szybciej spłacisz kredyt i to po niższym kursie. Ryzyko jest takie, że za 2-3 miesiące kurs franka może być jeszcze niższy. Oczywiście może być też wyższy…
Ważne! Wcześniej sprawdź w jaki sposób bank księguje nadpłaty: czy obniża Twój kapitał, czy odkłada pieniądze na subkonto.

  • Przewalutuj część kredytu na złotówki

W tym przypadku też ryzykujesz przyszłą zmianę kursu na niższy.
Dodatkową niewiadomą jest WIBOR – gdy pójdzie w górę, to „złotówkowa” rata również.
Warto jednak rozważyć to rozwiązanie i negocjować z bankiem.

  • Przewalutuj cały kredyt

Jeżeli masz dość niepewności, wahań kursów – przewalutuj cały kredyt. Znów ryzykujesz, że za miesiąc kurs będzie niższy niż obecnie. Ale może być też wyższy…
W tym przypadku absolutnie negocjuj z bankiem warunki spłaty.

  • Wyjdź z inicjatywą

Maciej Samcik, ekspert od finansów, twierdzi, że banki mają gotowe propozycje dla frankowiczów. Warto porozmawiać z bankiem i sprawdzić na ile są gotowi „dogadać się” z indywidualnym klientem.

  • Nic nie rób, spłacaj raty jak dotychczas

To czy opłacało się brać kredyt frankowy ostatecznie okaże się po całkowitej jego spłacie, gdy będzie można zweryfikować średnią wysokość kursu. Skoro przez kilka lat frank był bardzo tani, to nie ma pewności, że znów nie będzie. Choć raczej nie ma co liczyć na początkowy kurs 2 zł…

  • Odkładaj i inwestuj we franka

Załóż lokatę bankową w szwajcarskiej walucie. Zyskiem mogą być korzystne różnice kursowe w przyszłości.

Źródło.