Jak Dzielni walczą w sądzie o UNWW cz.I

Spłacasz kredyt hipoteczny? Przeczytaj poniższą historię, a zobaczysz w niej siebie…

UNWW czyli ubezpieczenie niskiego wkładu własnego sam w sobie nie jest zabroniony. Wręcz przeciwnie. Dzięki niemu duża grupa kredytobiorców, którzy nie posiadają wymaganego wkładu własnego, może korzystać z produktów bankowych. Kontrowersje budzą natomiast warunki na jakich bank narzuca kredytobiorcom swoje zasady.
W kwestii UNWW wielokrotnie wypowiadał się Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.  Zirytowani klienci mBanku wystąpili do niego z wnioskiem o interwencję i wydanie tzw. istotnego poglądu w ich sprawie. UNWW ma też na pieńku z sądami – coraz częściej orzekają na rzecz klientów banków. Tak też było w przypadku jednego małżeństwa. Nazwijmy ich państwo Dzielni.
Otóż państwo Dzielni zdecydowali się kupić mieszkanie i w tym celu postanowili zaciągnąć kredyt w banku. Złożyli odpowiedni wniosek i czekali na informację. Decyzja była pozytywna.

Negocjacje umowy z bankiem

Z końcem 2009 roku państwo Dzielni podpisali przedłożoną im umowę kredytową. Przedłożoną, bo był to standardowy wzorzec umowny stosowany przez bank. Oznacza to, że państwo Dzielni nie mieli możliwości uzgadniać z bankiem warunków uzyskania kredytu.
W kwestii UNWW podejmowali stanowcze próby negocjacji. Nie chcieli zgodzić się na reguły narzucane przez bank, więc deklarowali gotowość skorzystania z innego ubezpieczenia. Jednak bank nie chciał ustąpić.
Państwo Dzielni byli przekonani, że UNWW chroni ich jako kredytobiorców, a ubezpieczenie zostanie wypłacone, gdy dosięgną ich trudności ze spłatą kredytu. Nie mieli ani świadomości, że opłata z tytułu UNWW jest odnawialna, ani wpływu na wybór ubezpieczyciela. Co gorsza bank nie zapoznał ich z warunkami umowy zawartej z ubezpieczycielem. Brzmi znajomo?

I tak 12 listopada 2009 państwo Dzielni podpisali umowę kredytową i oświadczenie, że zapoznali się z regulaminem. W rzeczywistości jednak regulamin nigdy nie był im doręczony i okazany. W efekcie otrzymali upragniony kredyt w wysokości 580.000 zł, waloryzowany w USD (tj.  blisko 208.000 $) na okres 360 miesięcy tj. do końca 2039 roku. Prawnym zabezpieczeniem kredytu były:

  • UNWW, zgodnie z którym: „jeśli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 180 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata kredytu. Kredytobiorca upoważnia (…) do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50% różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie przez Kredytobiorcę, tj. 6.090,00 zł oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w § 7 bez odrębnej dyspozycji.”
  • hipoteka kaucyjna (do kwoty 870.000 zł)
  • przelew na rzecz praw z tytułu umowy ubezpieczenia na życie zawartej przez kredytobiorców na kwotę nie niższą nić 580.000 zł
  • ubezpieczenie pomostowe

Dodatkowym warunkiem uzyskania kredytu przez państwa Dzielnych było podpisanie oświadczenia o poddaniu się egzekucji do kwoty ponad blisko 1,2 mln złoty.

Niespodziewane koszty

Jakie było zdziwienie państwa Dzielnych gdy bank automatycznie pobrał od nich 6090 zł, a w kolejnych latach – dwukrotnie po blisko 5.500 zł tytułem UNWW.
Postanowili działać. Poprosili o pomoc prawnika i w lutym 2016 roku wysłali do banku wezwanie do zapłaty wszystkich w/w kwot, pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. Bank, jak większość banków w takich sytuacjach, nie spełnił żądania. Zdeterminowani państwo Dzielni zdecydowali się na walkę w sądzie. Sprawdź co możesz zyskać pozywając bank.

Umowa pod lupą sądu pierwszej instancji

Dla sądu kluczowym punktem odniesienia analizy umowy był art. 385¹ Kodeksu Cywilnego.

Konsument, a przedsiębiorca

W pierwszej kolejności sąd ustalił czy państwo Dzielni zawarli umowę kredytową na zakup mieszkania, jako konsumenci czy jako przedsiębiorcy. Ma to istotne znaczenie, bo ochrona prawna tych pierwszych, jako nieprofesjonalistów, jest znaczenie szersza.

Umowa kredytowa, a rejestr SOKiK

Państwo Dzielni twierdzili, że wyżej wymienione zapisy dotyczące UNWW są niedozwolone. Sąd dokładnie zbadał tę kwestię i przyznał im rację. Stwierdził, że niedozwolona klauzula, która na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) została wpisana do rejestru klauzul abuzywnych pod numerem 6068 o treści:
“Jeżeli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata Kredytu. Kredytobiorca upoważnia mBank do pobrania środków tytułem zwrotu kosztów ubezpieczenia w wysokości 3,50% różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym Kredytobiorcy, a wkładem wniesionym faktycznie, tj. […] oraz zwrotu kosztów z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w par. 6 bez odrębnej dyspozycji.”
jest „całkowicie tożsama treściowo” z postanowieniami umowy kredytowej państwa Dzielnych. Oznacza to, że bank w umowie kredytowej państwa Dzielnych zastosował zapisy niezgodne z prawem.
W Twojej umowie kredytowej znajdują się takie same lub podobne zapisy? Prześlij do nas umowę, sprawdzimy czy bank nie narusza Twoich praw. 

Czy postanowienia były uzgodnione indywidualnie?

Na podstawie zeznań i analizy materiału dowodowego sądu uznał, że umowa została przedstawiona państwu Dzielnym do podpisu bez możliwości „negocjacji jakiegokolwiek z postanowień”. Sąd zauważył również, że państwu Dzielnym „nie zostały udzielone informacje dotyczące szczegółowych warunków ubezpieczenia, w tym w szczególności dotyczące warunków przedłużenia przewidzianej w nim ochrony ubezpieczeniowej, ani też możliwości innego sposobu zabezpieczenia kredytu wobec braku wkładu własnego”. Był to jedynie wzorzec umowny, który nie podlegał negocjacjom. Według sądu: „ zabezpieczenie w postaci ubezpieczenia niskiego wkładu własnego było, zatem narzucone przez stronę pozwaną bez zgody powodów w tym zakresie”.
Mówiąc wprost: sąd uznał postanowienia dotyczące UNWW za „nie uzgodnione indywidualnie z powodami”.

Czy główne świadczenia stron były sformułowane w sposób jednoznaczny?

Mając na uwadze wspominany art. 385¹ KC, Sąd analizował czy państwo Dzielni mieli wiedzę co do tego jak faktycznie kształtują się warunki ubezpieczenia.  Wedle ustaleń sądu, kredytobiorcy nie mieli możliwości weryfikacji treści postanowień ubezpieczenia, zakresu jego ochrony, ani oceny czy zasadne jest jego kontynuowanie po upływie pierwszych 36 miesięcy kredytowania: „kredytobiorca nie był w stanie kontrolować prawidłowości podejmowanych przez bank czynności związanych zarówno z zawieraniem umowy ubezpieczenia z podmiotem trzecim na dalsze okresy, pomimo tego, że to właśnie kredytobiorca ponosił koszty z tego tytułu”.
Sąd zwrócił również uwagę, że kluczowe znaczenie miał także fakt, że kredyt hipoteczny był waloryzowany waluta obcą USD. W danym wzorcu umownym brak było definicji wkładu wymaganego oraz dokładnego określenia waluty (ZŁ czy USD) w jakiej należy go szacować. Wszystko to sprawiło, że państwo Dzielni  nie mieli możliwości oszacowania wysokości realnych kosztów UNWW.
Innymi słowy według sądu kwestionowane przez państwa Dzielnych zapisy umowy, nie określały głównych świadczeń, a już z pewnością nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Czy doszło do rażącego naruszenia interesów państwa Dzielnych?

Na tym etapie postępowania sąd sprawdzał między innymi czy:

  • miała miejsce nieusprawiedliwiona dysproporcja praw i obowiązków na niekorzyść państwa Dzielnych
  • oraz czy czasem nie doszło do nierównowagi kontraktowej stron

W konkluzji sąd podzielił pogląd państwa Dzielnych, że korzyść z zawartej umowy UNWW była rażąco jednostronna – tylko bank korzystał z ochrony, nie ponosząc jednocześnie żadnych kosztów z tego tytułu: „…pozwany (przyp. bank) nie ponosi praktycznie żadnego ryzyka, zapewniając sobie pewność odzyskania kredytu w „ubezpieczonym” zakresie oraz zysk, podczas gdy cały koszt tego zabezpieczenia został przerzucony na Kredytobiorcę. Ponadto, jak zostało wskazane powyżej, pozwany mógł przedłużać okres ubezpieczenia, a tym samym obciążać Kredytobiorców dodatkowymi kosztami swojego zabezpieczenia. Takie ukształtowanie stosunku skutkowało rażącym naruszeniem interesów powoda jako konsumenta, bowiem kształtowało jego prawa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.

Wyrok sądu

W konsekwencji sąd zasądził:

  • obowiązek zwrotu państwu Dzielnym przez bank kwot pobranych z tytułu UNWW
  • zwrot państwu Dzielnym przez bank kosztów postępowania w kwocie blisko 6.000 zł

oraz uznał, że państwo Dzielni nie są związani postanowieniami umowy w zakresie UNWW.

Od powyższego wyroku bank złożył apelacje i odwołał się do sądu wyższej instancji – klasyka w przypadku banków. Jak potoczyły się dalsze losy państwa Dzielnych czytaj w kolejnym wpisie, w maju.

Źródło.